Jak oszczędzać - porozmawiajmy o pieniądzach - Beata Lipov - Lawendowy Dom

Jak oszczędzać - porozmawiajmy o pieniądzach - Beata Lipov - Lawendowy Dom

Najtrudniejszym zdaniem, które przyszło mi ostatnio napisać jest to, które właśnie czytasz. Skoro już mam je za sobą, to mam nadzieję, że dalej pójdzie nieco lżej, gdyż temat, który poruszę, jak wynika z badań, nie jest dla większości z nas wcale taki nieprzyjemny. Posiadanie oszczędności daje wewnętrzny spokój, którego tak bardzo potrzebujemy w tych zwariowanych czasach. O oszczędzaniu przynajmniej w teorii wiemy sporo, porozmawiajmy więc o pieniądzach, bo to temat, który kręci wszystkich. Jak oszczędzać, gdy reklamowe przekazy nakłaniają nas raczej do zwiększenia konsumpcjonizmu, kupowania na potęgę, zaspokajania swoich potrzeb w każdej praktycznie sferze życia, bo przecież zawsze znajdzie się jakaś miła pani lub pan w nieskazitelnie niebieskiej koszuli o miłym tembrze głosu, którzy z uśmiechem na ustach, od ręki udzielą nam kredytu, byśmy mogli żyć dalej beztrosko patrząc w przyszłość i realizując swe wszelkie zachcianki. Powiedzmy sobie szczerze, czy masz w sobie tyle samozaparcia, żeby co miesiąc odkładać określoną kwotę na czarną godzinę? Jeśli należysz do tej szczęśliwej grupy, to gratuluję. Reszta z nas tkwi latami w obiegu zamkniętym finansowych zależności i goni w piętkę niezależnie od tego, ile zarabia. Być może przyszedł właśnie czas na racjonale podejście do tematu i uporządkowanie tej ważnej sfery życia. Bo oszczędzanie nie musi boleć i wcale nie oznacza wielkich wyrzeczeń. Tak naprawdę to od Ciebie zależy, jak podejdziesz do tematu i czy po wdrożeniu finansowej samodyscypliny poczujesz, że obniżył Ci się poziom życia, czy też dzięki tym prostym zabiegom będziesz mógł realizować swoje plany życiowe, rozwijać się, planować i spokojnie patrzeć w przyszłość.

Oszczędzanie – czy to musi boleć?

Dla większości z nas oszczędzanie to zapewnienie spokojniejszej, pewniejszej i bardziej przewidywalnej przyszłości swojej i naszych bliskich. Oszczędzając czujemy się bardziej odpowiedzialni i rozsądni. Oszczędzanie w kontekście pozytywnym kojarzy się z umiarem, dojrzałością i mądrością. Podejmując decyzję o oszczędzaniu musisz mieć świadomość, że wiąże się ono z systematycznością, a co za tym idzie ze stałą kontrolą wydatków. A przecież mało kto lubi być kontrolowany, nawet jeśli założymy, że jest to dobrowolnie narzucona samokontrola. Czy zatem oszczędzanie musi boleć? Czy rzeczywiście musi się kojarzyć jedynie z ograniczeniami, rezygnacją z przyjemności i niższym standardem życia? Co powiesz na komfort i psychiczny luz, który stopniowo odzyskasz właśnie dzięki oszczędzaniu?

Mój sekret

Zdradzę Ci mój mały sekret. Od 20 lat pracuję zawodowo. Zaczęłam pracę jeszcze na studiach. W pełnym wymiarze godzin pracowałam w ośrodku badań opinii publicznej i była to moja jedyna praca na etacie. Wciąż studiując pożegnałam ciepłą posadkę i wyruszyłam wprost w otwarte szczęki działalności gospodarczej. W czoło pukali się wszyscy moi bliscy. Porzucenie pracy na etacie w tamtych czasach to było istne szaleństwo. I po dwudziestu latach twierdzę, że nadal tak jest. Nie ma chyba bardziej niewdzięcznej formy zawodowej samorealizacji, patrząc na to pod kątem finansowej stabilizacji. Prowadząc małą firmę musisz mieć nerwy ze stali i serce z kamienia. Zapomnij o terminowości, komforcie stałej pensji i przyzwyczaj się do comiesięcznej huśtawki w tej ważnej sferze. Ale własna firma to też niesamowita wolność i podejrzewam, że to właśnie kusi tak wielu do podjęcia próby zawodowego życia na swoim. Prowadząc własną firmę jesteś sama sobie szefem, sekretarką, działem kadr i księgową. Nie masz wolnych dni, nie masz nadgodzin, płatnego urlopu ani chorobowego. Po prostu zasuwasz na własne konto i modlisz się, żeby przynajmniej część Twoich kontrahentów zapłaciła swoje zobowiązania w terminie. Czy można żyć normalnie w takim szaleństwie? Tak, i piszę to z uśmiechem na ustach.

Jak wyszłam z szafy

Moje doświadczenia zawodowe zmusiły mnie w końcu do podjęcia próby uporządkowania i racjonalnego podejścia do tematu oszczędzania. Zaczęłam w charakterystyczny sposób dla większości przedstawicielek płci pięknej - od mojej szafy, w której wprowadziłam zasady capsule wardorbe. Warto podsumować, że ogarnięcie mojej szafy i wprowadzenie minimalistycznego podejścia do kwestii mody znacząco odbiło się na moich finansach. Po prostu nauczyłam się, że mniej może oznaczać więcej w garderobie i ku mojemu zaskoczeniu odbiło się to pozytywnie na moich finansach. To dopiero pierwszy krok. Impuls, który z czasem zaczął drążyć w moich myślach potrzebę przełożenia ładu z garderoby do spokojnej stabilizacji w moim życiu. I tak rozpoczynając porządki w szafie nie wiedzieć kiedy powoli zaczęły się przekładać na inne sfery mojego życia.

Jak zacząć oszczędzać?

Przeczytałam niedawno radę w jednym z poradników o oszczędzaniu, o zasadzie piątki. To bardzo prosta zasada, do której będziesz potrzebować jedynie skarbonki, no i... piątki. Każdą pięciozłotową monetę, która trafi do Twojego portfela odkładaj do skarbonki. Proste, prawda? Nawet, jeśli w sklepie wydadzą Ci w kasie resztę tylko w piątkach, trzymaj się tej zasady i wszystkie piątki odkładaj do skarbonki. Być może to będzie doskonały impuls, taki przyjemny początek tworzenia własnej poduszki finansowej.

Poduszka finansowa na spokojny sen

To może być metoda piątki lub jakakolwiek inna, która zapoczątkuje Twój proces oszczędzania. Oszczędzanie to proces, który na dłuższą metę może być uciążliwy, ale czytając specjalistów z dziedziny ekonomii, wcale nie musi. To swoista próba charakteru, bo przecież jest wokół jest tak dużo rzeczy, na które możesz wydać pieniądze. Co powiesz na to, żeby zacząć od dziś? Jeśli nie masz w domu skarbonki (ja nie mam), postaw na biurku słoik (postawiłam) i wrzuć tam swoją pierwszą piątkę. Nie było trudno, prawda? No to możemy sobie pogratulować, właśnie wspólnie dokonaliśmy tego pierwszego kroku do stworzenia własnej poduszki finansowej. Badania pokazują, że większość z nas nie ma żadnych oszczędności. Mało kto może się pochwalić brakiem zmartwień w dziedzinie domowych finansów, nadwyżkami i systematycznym oszczędzaniem. Dlatego jestem orędowniczką małych kroków, które można wykonać od ręki, by przywyknąć do samej myśli o oszczędzaniu i bezkolizyjnie wdrożyć ją w naszą codzienność. Poduszka finansowa daje nam nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale też kontrolę nad życiem. Ułatwia podejmowanie kluczowych decyzji i daje motywację do podejmowania życiowych wyzwań. Odkładanie pieniędzy stopniowo rozwija w nas systematyczność i rozważność w decyzjach zakupowych. Powoli zaczynamy zdobywać wiedzę na temat mądrego oszczędzania, szukamy korzystnych ofert i rozwijamy umiejętność racjonalnego wyboru. Coraz śmielej planujemy rozwój i inwestycje, co daje nam wzrost poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji oraz determinacji do podejmowania finansowych decyzji.

Oszczędzaj kupując drożej i inne zasady rozsądnych zakupów

Niby wszyscy o tym słyszeliśmy, ale jak przychodzi co do czego, trudno wdrożyć tę prostą strategię w życie. Kupowanie produktów tańszych, a co za tym idzie gorszej jakości jest tylko pozorną formą oszczędzania. W konsekwencji kupujesz częściej, a wydatki na konkretną rzecz się zwiększają. • Nie stać Cię na kupowanie tanich rzeczy – to hasło, które staram się stosować na co dzień. Wybieraj rzeczy dobrej jakości i szukaj najlepszej ceny. Kupując takie dobra jak samochody, czy sprzęt RTV relatywny spadek wartości jest zawsze mniejszy, niż ich tańszych odpowiedników. • Szukaj konkurencyjnych ofert – prawie zawsze sprawdzam i porównuję ceny w internecie. Dotyczy to nie tylko dużych zakupów takich jak np. sprzęt AGD, ale też ubrań, czy książek. Korzystam z wyszukiwarek cenowych i wybieram najbardziej korzystne oferty. Korzystam z wyprzedaży i akcji rabatowych. Staram się nie kupować ubrać w pierwotnej cenie, bo mam świadomość, że nie są tyle warte. • Naprawiaj, nie wyrzucaj – staraj się dbać o dom i sprzęty, które Cię otaczają. Naprawiaj, to co się da. Oddaj buty do szewca, zamiast kupować nowe, spróbuj samodzielnie naprawić kran lub wytapetować przedpokój – nauczyłam się tapetowania z filmiku instruktarzowego na Youtube i doskonale mi to idzie; Przerabiaj, szyj lub wymieniaj się ze swoimi przyjaciółmi drobnymi przysługami. To znacznie ogranicza wydatki no i przy okazji daję całe mnóstwo dzikiej satysfakcji! • Nie kupuj spontanicznie – kolejna zasadą, która trzyma mnie w zakupowych ryzach jest dzień do namysłu. Jeśli widzę w sklepie coś niezwykle atrakcyjnego, czego nie było w moich planach zakupowych, daję sobie dzień lub więcej do namysłu. Jeśli po tym czasie nadal będę uważać, że ta rzecz jest mi niezbędna, to rozważę decyzję o zakupie. Staram się nie kupować spontanicznie. • Na zakupy idź z listą – to banał, który jednak pozwala na kontrolowanie wydatków. Jeśli danej rzeczy nie ma na liście, to znaczy, że nie jest mi potrzebna. Nawet, jeśli objęta jest kuszącą obniżką. • Interesuj się dostępnymi formami oszczędzania – by postawić na atrakcyjną ofertę z dostępnych na rynku produktów bankowych. Najlepszym i najprostszym pomysłem na pierwsze doświadczenia z oszczędzaniem jest założenie konta oszczędnościowego. To bardziej zaawansowana, bezpieczniejsza i przynosząca realne korzyści forma słoika, do którego odkładasz swoje piątaki.

Czy warto oszczędzać na wszystkim?

Wyznacz sobie cele i zadbaj o konsekwencję w oszczędzaniu. Pamiętaj jednak, że każde, nawet najbardziej restrykcyjne założenia warto czasem obejść. Od czasu do czasu daj sobie nieco kontrolowanego luzu, żeby Twoja przygoda z oszczędzaniem nie była krótkotrwałym epizodem, ale długotrwałym, satysfakcjonującym związkiem. Stawiaj na pomysłowość i kreatywność, wyznaczaj sobie realistyczne cele i przede wszystkim nie zapominaj, że oszczędzanie to Twój nowy sposób na życie. Inwestujesz w swoją przyszłość, ale żyjesz tu i teraz. Od redakcji Ten wpis publikujemy w ramach kampanii naszego Konta Oszczędnościowego. Poprosiliśmy znanych blogerów o opowiedzenie naszym czytelnikom, jak wygląda ich podejście do oszczędzania, czy udało im się zbudować poduszkę finansową i co znaczy dla nich komfort, który ta poduszka daje. 

Popularne wpisy na blogu:

Bezpieczne inwestycje. Lokaty bankowe to jedna z opcji
Leasing samochodowy czy kredyt samochodowy – co wybrać, kupując samochód?
Jak bezpiecznie kupować w Internecie? Sprawdzone metody płatności
Na czym polega różnica pomiędzy poleceniem zapłaty a zleceniem stałym?
Rachunki za prąd mogą być wysokie. Kilka pomysłów na ich obniżenie
Jak odblokować dostęp do bankowości internetowej z mObywatel 2.0? Bank może w tym pomóc
Kredyt na fotowoltaikę. Dlaczego warto go rozważyć?
Karta płatnicza w telefonie. Jak to działa?

19.03.2024 | VeloBank | 6 minut czytania
Refinansowanie kredytu to proces, który czasami może się okazać bardzo korzystny dla kredytobiorcy. Jeśli twoja sytuacja finansowa się zmieniła lub na rynku pojawiły się nowe atrakcyjne oferty, kredyt refinansowy może przynieść spore oszczędności. Na czym to polega i kto może skorzystać z takiej opcji?

Najnowsze wpisy